poniedziałek, 6 maja 2013

Bang! I po brudzie! - recenzja Skin79 BB Cleanser One Shot Bubble Oxygen

Dzisiaj będzie recenzja dość znanego wśród kupujących azjatyckie kosmetyki na eBay piankowego cleansera Skin79 - BB Cleanser One Shot Bubble Oxygen. Wśród kupujących na eBay, ponieważ często do zamawianych produktów dołączana jest jego próbka.


Produkt ten zakupiłam na Pinkmelon za 80zł. Na eBay jest on dostępny za cenę o połowę niższą - ok. 13.50$.
Oryginalny opis produktu z Pinkmelon:


"Oczyszczająca pianka do demakijażu twarzy. Zawiera kolagen pozyskiwany z roślin acai, ekstrakt z granatu oraz hamamelisu i owsu. Dzięki zawartości pęcherzyków tlenu doskonale oczyszcza skórę z makijażu oraz kremów BB. Ekstrakty warzywne tworzą na skórze delikatny film, który intensywnie nawilża komórki i zapobiega utracie wilgotności.
Nie zawiera sztucznych barwników, oleju mineralnego."
Do zakupienia pełnowymiarówki o pojemności 100ml skusiła mnie właśnie próbka. Starczyła mi na ok. czterech użyć przy 2ml produktu.
Kosmetyk zapakowany jest w różowo - biały kartonik, bardzo elegancki i ciężko nie zawiesić na nim oka. Sama tuba pianki jest natomiast bardzo prosta, utrzymana w podobnych kolorach(zamknięcie i napisy są bladoróżowe, reszta biała). Zamieszczone zostały na niej logo marki, nazwa kosmetyku i jego opis w języku angielskim. Swoją drogą, bardzo mi się podoba użycie tego języka na opakowaniach wszystkich produktów tej marki - nie muszę wchodzić do internetu, żeby upewnić się, jak ich używać.
Aby wydobyć piankę z opakowania, wystarczy nacisnąć pompkę(czy raczej pompę. : D jest duża i trzeba użyć przy niej odrobinę siły). Możemy kontrolować wyciekającą powoli ilość produktu. Za to ogromny plus.
Sama pianka ma początkowo trochę lepką, przezroczystą i gęstą postać. Najlepiej zmoczyć ręce przed jej użyciem aby bez problemu rozprowadzić ją na buzi - przybiera wówczas właściwą, "piankowatą" formę. Na sucho aplikacja raczej nie przejdzie - produkt będzie się rozprowadzał topornie i niewiele zmyje.
A zmywa rewelacyjnie.
Nie rozumiem, po co producenci dodali słowo "BB" do nazwy produktu. Nawet na zamieszczonym wyżej obrazku możecie dostrzec, że pianka zmywa również makijaż oczu i ust. I tak było również w moim przypadku. Dwie niewielkie pompki zmyły wszystko: eyeliner, kredkę do oczu, tusz do rzęs(również wodoodprony), bb cream i róż do policzków. Warto dodać, że mój makijaż nie zalicza się do najlżejszych. Później przetarłam jeszcze twarz wacikiem nasączonym oczyszczającym płynem micelarnym i nic się na nim nie znalazło. Super!
Produkt nie wycieka z opakowania, jak to czasem bywa. Jest też wydajny - po miesiącu stosowania nie wyczuwam, żeby miał się za chwilę skończyć. 
Na dodatek pięknie pachnie. Jest to chemiczny zapach, utrzymuje się też długo po aplikacji. Mnie nie irytował, wręcz przeciwnie. To jeden z najprzyjemniejszych kosmetycznych zapachów, jakie miałam na skórze. :)
Ale ma też swój minus i muszę go za to zhejtować: podsusza i troszkę ściąga skórę. Niby jest gładka i milutka w dotyku, ale jednak mamy to ciut niekomfortowe uczucie, które trzeba szybko wyeliminować kremem/żelem nawilżającym. 
Posumowując:
+cena
+opakowanie
+działanie
+wydajność
-uczucie podsuszenia i ściągnięcia skóry po aplikacji
Ogólna ocena: 4/5
Czy kupię ponownie: możliwe. :) 
Komu polecam: cerom tłustym i mieszanym, normalne i suche może troszkę podrażnić, aczkolwiek nie jakoś ekstremalnie - da się znieść. 

I jeszcze dłuuugi skład:

water, cocamidopropyl betaine, ammonium lauryl sulfate, acrylates copolymer, methyl perfluoroisobutyl ether, cocamide dea, polyhydroxystearic acid, isononyl isononanoate, ethylhexyl isononanoate, sodium cocamidopropyl pg-dimonium chloride phosphate, peg-7 glyceryl cocoate, butylene glycol, maackia fauriei stem extract, acacia senegal gum extract, hamamelis virginiana (witch hazel) water, phaseolus radiatus seed extract, sodium hyaluronate, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, macadamia nut oil, camellia japonica seed oil, persea gratissima (avocado) oil, cereus grandiflorus (cactus) flower extract, sansevieria trifasciata leaf extract, punica granatum fruit extract, ficus carica (fig) fruit extract, morus alba fruit extract, ginkgo biloba nut extract, morus alba bark extract, lavandula angustifolia (lavender) extract, rosmarinus officinalis (rosemary) extract, origanum vulgare leaf extract, thymus vulgaris (thyme) extract, rosa canina fruit extract, chia seed extract, avena sativa (oat) meal extract, phenoxyethanol, methylparaben, fragrance, xanthan gum
To już wszystko na dziś. Do napisania! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz